Nasi czytelnicy

środa, 23 marca 2011

Cała prawda o sobach typu ,,PoookeeemoooNneek''

Jak już nawiązałam do myśli pokemoniastych to warto coś przybliżyć. Oj się naczytacie, ale bardzo wesołe doświadczenie. Czekam na opinie! Przyda wam się na szkolnym korytarzu :D

Co to jest pokemon?

Pokemon – niegdyś osobnik płci żeńskiej, obecnie także męskiej. Przedstawiciele specyficznej subkultury, najczęściej w wieku małoletnim. Oczywiście nie oznacza to, że nie istnieją dorosłe pokemony, które nie ewoluowały. 
 
Są milutkie w dotyku i bardzo ładnie wyglądają, ale nie dajcie się zwieść pozorom! Żeby poderwać pokemona, trzeba też być pokemonem i to przeciwnej płci, co sprawia, że są to postacie niesamowicie trudne do zdobycia. Poza tym używają telefonów komórkowych, co dodaje im aury niesamowitej oryginalności i niedostępności.  

Rodzaje pokemonów :
Hajskul – najwcześniejsze stadium pokemona, najczęściej świeżo po zaprzestaniu oglądania dobranocek. Ich wiek to około 9–10 lat. Chcą pokazać, że są już wyssffolonymi teeeeeens. Przechodzą więc z Mini Mini na Disnej Czanel (ewentualnie na Disnej xD), więc oglądają przede wszystkim filmy typu Haj Skól Mjuzikal i Hała Mendała. Zaraz po seansie, lub jeszcze przed nim znają na pamięć wszystkie piosenki z tego właśnie filmu. Następnie ściągają go z internetu i zapraszają swoje psyjaciułki na nockę i zbiorowo napalają się na aktorów tam grających.Potem, piszą na swoich fotoblożkach, jaki ten Zac Efron jest słiiit. Istnieją także przypadki, że wchodzą na stronę z tekstami piosenek, robią kopiuj-wklej na bloga i szpanują swoją rzekomą znajomością języka angielskiego.Końcowym efektem, jest posiadanie WSZYSTKIEGO co związane jest z ich ukochanym filmem/aktorem. Piórniki, ołówki, plecaki, koszulki, podkoszulki, gacie, skarpetki, perfumy, jedzenie, notesy, segregatory, książki, nocniki, smycze i obroże, to tylko mała cząstka posiadanych wówczas rzeczy. W tym czasie poznają podstawy języka pokemoniastego. Zakładają też pierwsze konto na nk. Obecnie uaktywnia się jeszcze jeden rodzaj hajskul, a mianowicie bimberki. Są to fanki niejakiego dżastina bimbera. "No psheciesh on jest taki słit <3 :*:*:*:*:*". 

Paszczur – uaktywnia się w 5–6 klasie. Zna już cały język pokemoniasty, ma 99999+[1] znajomych na NK. Od hajskula różni się tym, że jest szefem w ich grupie. Myśli, że już naprawdę jest nastolatkiem (przyrostek "-naście" – co z tego, że jedenaście?!) więc szuka dziefffcyny/chuuopaqa/emo/obojnaka. Nie może się doczekać gimnazjum. Chce przeżyć okres buntu i kłótnie z mamą. Głos zmienia się więc w tydzień na "nastoletni" (głos Luntka ale bez mutacji). Lubi słowo "ogarnij się/ogar" koniecznie piskliwym głosem z rozdziawionym "eeeee", co brzmi: no ogaarniiiij Sieeeeeeeeeee! Zakładają blogi, gdzie piszą PoK3M0NiiA$TyM P!sMem "Y4kIe T0 On33 $w33t ;** =) =]]". PsiapsiOoLki zaczynają się nawzajem przytulać, całować, chodzić za rękę (szkoda, że jeszcze się nie pieprzą chędożą) Myślą, że zapytanie się kogoś o numer jest romantyczne (wybacz, matko Ziemio). Starają się jednak poznać kogoś w swoim wieku (cóż za sukces, za 10 lat możemy się jednak spodziewać 12-letnich galerianek chodzących po mieście). Swoje pierwsze "miłości" poznają, na nieszczęście, przez GG. Typowa rozmowa to:
– H3jKa!!!
– cześć
– PoKl!kAsH???
– znamy sie??
– NiEeE.. ale PsHeCieSH MoSHHemy Si3 PosnaC..
– No to poklikamy...
– klik
– klik
– klik
– Już się naklikałaś??
– Al3 Ty jEstE$ NieMUodZieSHoFfYYy...
– No dobra... znam pokemoniasty w stopniu komunikatywnym... JuShh Si3 NakliKaUa$$$?????
– Ni3 Koffam CI333...
– No to spierdalaj
– No wEEEEz WrZUc Na oGar...
– Tak, tak, a twoja stara jest dziewicą
Ciąg dalszy raczej wiadomy... 

PokEmo – tak jak iPhone + laptop = iPad, tak samo pokemon + emo = pokemo. Przypomina do złudzenia emo girl, choć jest bardziej pOfAlOwAn3. Z prawdziwym emo nie ma nic wspólnego, oprócz tego, że uważa się za takowe. Jest po prostu kolejnym ze słit tinejdżerów, który idzie za tłumem, niczym w Karaluchu® wszyscy ludzie z kolejki do kasy A do właśnie otwartej kasy B (syndrom otwartej kasy). Pierwowzorem pokemo jest oczywiście Emo Martynka. Pokemo traktuje słowo 'emo' jako definicję bycia kul. Nieważne, czy słuchasz braci Jonasz, czy Majli, czy Gracjana Roztockiego, czy kochasz się w Zakusiu, czy może w Rowanie Atkinsonie. Nie musisz się ciąć żelem. Wystarczy trochę odmóżdżenia, rooshoffo – charno – mhroczno – oczojebne ubranqa, chęć szczera i szczypta fAlKi. Jednym słowem, od wzorca pokemona (Oksana) różni się tylko tym, że nosi na sobie więcej czerni i ChAsHeQq. 

"Dojrzały" pokemon – wyrośnięty poke-tinejdżer, którego wiek jest w granicach 16–18 lat. Wiek ciała się zmienia, ale mózg pozostaje w takiej samej stagnacji, jak zaraz po poznaniu pisma pokemoniastego. Dojrzałe pokemony osiągnęły stadium rozwoju zwany "porzucenie pokemoniastego pisma" oraz "głupie myśli filozoficzne", ale bezsens wypowiedzi pozostaje ten sam. Przykłady wypowiedzi: 

– "Nie chcemy żyć w domach z betonu."
– "Zamykamy oczy i zamiast po asfalcie chodzimy po trawie i gorącym zbożu."

Swoją drogą, nie brzmi to jak paplanie jakiejś przebrzydłej sekty?

Spośród pokemonów można wyróżnić barbie i żeli/elegancików. Z łatwością można rozróżnić, które jest które. Wyróżniają się z tłumu swoim ubiorem i nieprzeciętnym brakiem inteligencji. Zazwyczaj albo zakochani w sobie pakujący na siłowni pseudo przystojniaki/maczo albo puste panienki. Charakteryzują się ufarbowanymi na platynowy blond lub poważny granat włosami oraz strojem w oczojebne kolorki. Ponadto pokemony płci żeńskiej często używają hektolitrów perfum, służących jako wabik na pokemony płci przeciwnej, czasem jako odstraszacz przeciw nie-pokemonom, a zawsze dla zamaskowania wstrętu do wody z mydłem. Nie do przeoczenia jest także pokemonowy make-up.
Na naszych ulicach wciąż można zauważać ewoluujące pokemony. Na początku pokemon jest różowy, potem zaczyna się MhRoCk. Pokemon farbuje się zazwyczaj na dwa różne kolory, by śladem setek tysięcy identycznych małolatów podkreślić swoją oryginalność, niepowtarzalność i niezależność, jednak nie rezygnuje ze złotych i srebrnych dodatków. Ku niezadowoleniu emo boyów, pokemony w kolejnym stadium rozwoju zaczynają wyrażać swój bunt przez kolczykowanie (pępek, nos, język), co sprawia, że kolczykowanie przestaje być domeną emo. Były przypadki wymieniania się kolczykami z języka. Kolce zazwyczaj mają powbijane cyrkonie i podoczepiane łańcuszki lub zawieszki w kształcie serduszek bądź motylków. 
 Zainteresowania
Do ich zainteresowań można zaliczyć: przesiadywanie w toaletach szkolnych ze swoimi PssIePsIóŁkAmi w celu poplotkowania, nałogowe chodzenie po centrach handlowych w celu robienia zakupów bądź dla podrywu. Często spędzają czas u kosmetyczek, na przyklejaniu tipsów mających po parę kilogramów (te wszystkie obrazki i motylki, ew. serduszka ze sztucznych kryształków, trochę ważą...), przymierzaniu nowych, żółtych stringów do różowych spodni (bądź odwrotnie), kurteczek, szpilek z diamencikami i tym podobnych części krzykliwej garderoby (wśród „dziewcząt”), dopasowywania kolejnej różowej koszuli do obcisłych bądź seksownie powycieranych dżinsów (wśród „panów”). W wolnym czasie siedzą też godzinami przed lustrem. Dzieffcynki układają frysssurki, bądź nakładają tapety, próbując nowe błyszczyki, a chłopczyki, znaczy maczo, nakładają na swoją seksowną frysssurkę jeszcze więcej żelu, robiąc ją bardziej szekszi. Szpanowanie na naszej klasie swoimi KoFfAnYMi pSsIEpsioOokAmi poprzez robienie konto owego osobnika w hołdzie uwielbienia czyli wypisywaniu jaka to z niej SzaLoOoNa DÓpeCKa SZam SeKsz I TyLe.
 Muzyka
Słuchają najczęściej muzyki na ich poziomie – klubowej, Justina Biebera oraz pop. 
Oczywiście słuchają także UkOfFaNyCh ,SwEeeTaŚnYch DżOnAsKuFf. O innych zespołach nie mają pojęcia, a gdy słyszą metal, to krew leje się im z uszu. Nie trawią rocka,chociaż zdarzają się wyjątkowe pokemony, którym podoba się to brzmienie, choć i tak nie wiedzą,
o co dokładnie chodzi. 
 Działalność
Często szpanują swoimi komórami z najnowszymi dzwonkami i tapetami. Nadrabiają tym brak własnych komórek mózgowych. Pokemony często zakładają bezsensowne fotoblogi lub blogi z równie bezsensowymi notkami, szczególnie na majlogu, fotoblogu lub blogonecie, które prowadzą, aby mieć dużo komciów. Jak już wcześniej zostało podane, lubią puszczać się z osobnikami swojego gatunku. Jednym z ich głównych celów życia jest chodzenie na dyskoteki i zdobywanie nowych doświadczeń alkoholowych. Robią także fsySsSkojeDdenaSsStQQi na fotce.peel i dają koMccIee aby im się odwzajemnić tym samym w zwiększonych ilościach. Oczywiście zdjęcia to najważniejsza rzecz (jak sama nazwa strony wskazuje). W tym celu podkradają ubrania mamie lub starszej siostrze, zapraszają psiAapSióŁecQQi i sts3eElajoOomm fOteCcQq! (są to tzw SesYjkiii) aby później zamieścić je na własnym profilu i podpisać, np. „tOo jA I moYye pSsiApsIuŁŁecQqi – fcorajsha sesYYjka – LoffAm jEEeE BUSSSQI ;***” Działają także propagandowo, poprzez wysyłanie bezsensownych ŁaŃcUsZkóW, szczególnie na NaSzeJ-KlAsIe lub "Gie-Gie" żeby zdobywać
 Język
Wszystkie pokemony mają swój własny dialekt, w pewnym stopniu podobny zupełnie niepodobny do języka polskiego. W ich słownictwie z łatwością można wyróżnić takie słowa jak m.in. eyyy..., słit, krejzol/krejzolka, helołłłł, aaayyhh, lofffciana psiapsiułeeczka, niom, koffanie, żal, żal.pl, moja loffciana dupeczko, młuahhh, jush, AjjĆ, tesh, faza (występuje także w slangu zielarzy), wee, weeeeż (koniecznie z wykrzyknikami na końcu oraz ż zamiast ź, wymowa przeciągnięta do maksimum, potrafi trwać nawet 10 sekund), zajebioza (to najprawdopodobniej zapożyczone z gry "Postal 2"), zajebiaszczo (a to z "Włatców Móch"), iiiijeee, czy boshe. Gdy nie wie co pisać, pisze po prostu ";*** W!eSss Ja|< j@ c!eee lofffc!!!a@m :*** :****"
Znajomość językowa pokemonów jest dość łatwo rozszerzalna, praktycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by stworzyć własny dialekt pokemoniasty. Najczęściej tworzenie słów polega na tym, że angielskie (lub angielskobrzmiące), obce słowo zostało zasłyszane przez jakiegoś przedstawiciela powyżej opisanej subkultury. Zostało ono użyte w blogu często odwiedzanym przez lOfFcIaNe pSiApSiElKi które nauczone owego słowa używają go na innych (czytaj: swoich) bLoGaCh, coraz to bardziej rozszerzając znajomość tego słowa.
Warto również dodać, iż pokemony używają pokemoniastego pisma, m.in. bawią się w naprzemienne stosowanie dużej i małej litery. Przykład: PoKeMoN =*. Styl ten zwany jest też gwałć shifta lub palpitacje shifta(lub Caps Locka).Popularne jest również kodowanie treści za pomocą specjalnego szyfru – zastępowania normalnych liter wszelkimi znakami – np. $ł!T (słit). Naukowcy wciąż zastanawiają się, jak u tak niskich ewolucyjnie istot mogła wykształcić się zdolność używania tak skomplikowanego w zapisie systemu znaków.
Język PoKemOnOFFaTych cechuje również masa błędów ortograficznych (podobnie jak internetowych paszczurów). Np. Al3 9upiA J3$t3$, O B0$H3 ŻaL PeEl W3Ź Wo9Ól3o nO H3LoŁ.O!

No to koniec. Teksty z dobrze znanej mi stronki pełnej twórczości. Fajne definicje co? Takie prawdziwe, nie wymyślane. Przydatne. Proszę o opinie :D

1 komentarz:

Monia. pisze...

Świetne ! Ależ się uśmiałam z żalu nad tymi biednymi stworzeniami ;) i dosyć dużo się o nich dowiedziałam.

Monia21033